Po bardzo ciężkim i wyrównanym meczu Unia Skierniewice pokonała przed własną publicznością wicelidera z Poddębic 3:0. Bramki dla naszego zespołu strzelali: Tomasz Kolus, Kamil Sabiłło i Mateusz Nierobisz. Tym samym podopieczni trenera Smalca są samodzielnym liderem tabeli IV ligi. Spotkanie obejrzała rekordowa liczba ponad 500 kibiców!
To było prawdziwe piłkarskie święto przy ul. Pomologicznej. W sobotę o godz. 15:00 piłkarze Unii Skierniewice podejmowali niepokonanego wicelidera z Poddębic w ramach 10. kolejki IV ligi. Jak ważne było to spotkanie, świadczy rekordowa liczba kibiców, która pojawiła się na stadionie miejskim. Na trybunach zasiadło bowiem ponad 500 sympatyków niebiesko-żółtych. Presja spotkania była zatem ogromna. Zwycięzca mógł odskoczyć reszcie stawki na kilka „oczek” i samodzielnie prowadzić w tabeli.
Od pierwszych minut na boisku czuć było wagę spotkania. Nasi zawodnicy grali bardzo zachowawczo, a goście ruszyli do pierwszych ataków. Wysoki pressing przyjezdnych przyniósł nam sporo problemów, czego efektem były dwie groźne sytuacje gości. Po jednej z nich piłka wylądowała na słupku. To pobudziło „unitów”, którzy po mniej więcej 20 minutach „jałowej” gry wrócili do żywych. Sytuacji wciąż było jednak, jak na lekarstwo, a wszystko dzięki twardej i skutecznej grze defensywy z Poddębic. Dalsze minuty to walka w środkowej strefie boiska i cios za cios w kontratakach. W 41 minucie ku uciesze licznie zgromadzonej publiczności to Unia przechyliła szalę na swoją stronę, a do bramki trafił Tomasz Kolus, którego strzał wylądował pod porzeczką! Do przerwy „unici” prowadzili zatem 1:0!
Po zwianie stron to skierniewiczanie ruszyli z większym impetem i zaledwie minutę po wznowieniu gry podwyższyli na 2:0. Strzelcem bramki Kamil Sabiłło, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym, strzelając 13 gola w rozgrywkach. Kiedy wydawało się, że Unia ma ten mecz pod kontrolą, w 55 minucie po jednym z ataków przyjezdnych sędzia podyktował „wątpliwy” rzut karny. Strzał z jedenastego metra pewnie obronił jednak Wojtek Jaroszko! Kilka minut później ewidentnej jedenastki na Sabiłło nie uchwycił sędzia główny. Na domiar złego ukarał jednego z naszych zawodników rezerwowych za protesty, pokazując czerwoną kartkę. Mimo nerwowej atmosfery, zwycięstwo unitów nie było już zagrożone. Drużyna z Poddębic atakowała, ale bezskutecznie i nadziewała się na kontry. Bardzo bliski podwyższenia prowadzenia był dwukrotnie Sabiłlo, ale za każdym razem był powstrzymany przez obrońców bądź bramkarza gości. Wynik 3:0 ustalił w 90 minucie Mateusz Nierobisz, który kilka minut wcześniej pojawił się na boisku.
Po zwycięstwie skierniewiczanie są samodzielnym liderem IV ligi z przewagą trzech punktów nad Nerem Poddębice i pięciu nad trzecią Wartą Działoszyn. Kolejne spotkanie wyjazdowe już za tydzień z przedostatnią w tabeli Zawiszą Pajęczno. Bądźcie z nami!
#WszyscyNaUnie #PoAwans