Drużyna rezerw prowadzona przez trenera Jana Rucińskiego zajęła dziewiąte miejsce na półmetku sezonu w lidze okręgowej.
Przypomnijmy, że beniaminek ze Skierniewic w rundzie jesiennej sezonu 2019/2020 w 15. rozegranych spotkaniach zanotował sześć zwycięstw, dwa remisy i siedem porażek, co dało 20 punktów i dziewiąte miejsce w tabeli. O krótkie podsumowanie pierwszej połowy ligowej przygody w okręgówce poprosiliśmy szkoleniowca rezerw – Jana Rucińskiego.
– Można powiedzieć, że runda jesienna była dla naszego zespołu wyjątkowo ciekawa, taki emocjonalny rollercoaster – podsumowuje szkoleniowiec Unii II. – Od czterech porażek na początku i dotkliwej batalii z okręgówkową rzeczywistością, przez stopniową do niej adaptację, aż do wygranych derbów z Widokiem. Wiedzieliśmy, że ten sezon będzie dla nas ciężki, dlatego 20 punktów po 15 spotkaniach przyjmuję z pokorą i optymizmem. Najważniejsze, że chłopcy na dzień dzisiejszy są bogatsi o nowe doświadczenie, co mam nadzieję zaprocentuje w przyszłości. Budujące jest to, że chłopaki z meczu na mecz wyglądali coraz lepiej. Na początku sezonu dla większości z nich były to pierwsze w życiu mecze w lidze okręgowej. Jest dużo optymizmu, ale jeszcze więcej pracy przed chłopakami.
Obiecujący atak, słaba obrona….
Solidnie zespół wyglądał w tym roku w ofensywie. Nasi napastnicy strzelili łącznie 38 bramek, co na półmetku rozgrywek jest piątym wynikiem w całej lidze. Najwięcej trafień zanotowali: Karasek (6), Krawczyk (5), Nalej (5), Krawczyński (5). Zdecydowanie gorzej prezentowała się defensywa, która dała sobie strzelić aż 45 bramek – jeden z gorszych wyników w „okręgówce”. To właśnie nad formą naszych obrońców, trener Ruciński będzie musiał zatem popracować w trakcie zimowej przerwy.
Mimo wielu trafień, Ruciński cały czas ubolewa nad skutecznością linii ofensywnej. – Gdybyśmy poprawili skuteczność moglibyśmy być kilka miejsc wyżej w tabeli. W wielu meczach wynik mógłby być inny gdyby nie właśnie skuteczność. Właśnie tej przysłowiowej kropki nad i, brakowało nam w ostatnim meczu w tym roku ze Słupią (2:4). Wówczas przegraliśmy, wygrany mecz! Mieliśmy mnóstwo dwustuprocentowych sytuacji. Do przerwy powinniśmy prowadzić minimum 4:0. Później, kilka błędów w defensywie i porażka.
Trener zapytany o najważniejszy moment w rozgrywkach bez wahania wskazał na derby miasta z Widokiem Skierniewice. – Najjaśniejszy punkt rundy to na pewno mecz derbowy z Widokiem, gdzie praktycznie bez wsparcia z pierwszego zespołu zagraliśmy fajną piłkę i zasłużenie wygraliśmy – zakończył Ruciński.
Teraz przed piłkarzami chwila oddechu i rozgrywki na hali. Treningu rezerwy, podobnie jak pierwszy zespół wznowią już w styczniu.