W sobotę (26.09) piłkarze Unii Skierniewice wygrali przed własną publicznością z Błonianką Błonie (1:0), notując trzecie kolejne zwycięstwo. Bramkę na wagę trzech oczek zdobył Hubert Berłowski.
Mecz znakomicie rozpoczęła drużyna prowadzona w tym meczu przez drugiego trenera Piotra Kocębę. Przez pierwszy kwadrans skierniewiczanie praktycznie nie schodzili z połowy gości. Pierwszą dogodną okazję do strzelenia gola miał w 10 minucie gry Hubert Berłowski, ale po jego uderzeniu piłkę z linii bramkowej wybił obrońca Błonianki. Chwilę później dośrodkowanie Kamila Łojszczyka niemalże wykończył Vladislav Kudryavstev. Strzał Ukraińca ponownie z linii bramkowej wybyli defensorzy. Jak głosi piłkarskie porzekadło, do trzech razy sztuka. I tak też się stało, po jednym z dośrodkowań, bardzo przytomnie w polu karnym zachował się Berłowski, który bez namysłu uderzył tuż obok bramkarza Błonianki i Unia objęła prowadzenie. Dla Huberta było to pierwsze trafienie w rozgrywkach trzecioligowych. Od tego momentu, z minuty na minutę coraz większą przewagę zyskiwali goście. Mimo wielu ataków, do przerwy wynik już się nie zmienił.
W drugiej części meczu obraz gry nie uległ zmianie. Dalej atakowała Błonianka, a Unia ograniczała się do kontrataków. W 50 minucie z opresji Unię dwukrotnie uratował Michał Brudnicki, który najpierw sparował mocny strzał gości na słupek, a chwilę później wybronił sytuację jeden na jednego. Im bliżej końca spotkania, tym Błonianka była coraz groźniejsza. Unici odgryzali się, ale nieskutecznie. Najlepszą okazję na zamknięcie meczu miał Kamil Łojszczyk, który po rzucie wolnym trafił w słupek. W ostatnich kilku minutach goście jeszcze raz bardzo groźnie zaatakowali, ale ponownie przed utratą bramki obronił nas Brudnicki. Ostatecznie, bo bardzo ciężkim meczu, Unia dowiozła zwycięstwo do końca i zainkasowała kolejne trzy oczka.
Zadowolenia ze swojej drużyny nie krył zaraz po meczu, II trener zespołu – Piotrek Kocęba.- Za miesiąc, za dwa nikt nie będzie pamiętał w jakim to było stylu. Oczywiście, chcielibyśmy wygrać pięknie, najlepiej kilkoma bramkami, dziś się to nie udało. Nasza drużyna pokazała charakter i z czystym sumieniem, czy ja czy trener Smalec, który mecz oglądał w domu możemy być dumni z tego zespołu. Trzy punkty zostały w Skierniewicach, to cieszy chyba najbardziej. Graliśmy dziś z bardzo mocnym zespołem. Jestem przekonany, że Błonianka zdobędzie jeszcze wiele punktów w tym sezonie i napsuje krwi innym zespołom. -Strzeliliśmy bramkę, myślę, że podświadomie zespół się cofnął, żeby tego wyniku pilnować. Staraliśmy się przenieść linię obrony trochę wyżej, natomiast wyszło jak wyszło. Ostatecznie to my wygraliśmy 1:0.
Dzięki wygranej skierniewiczanie zbliżają się do pierwszej ósemki, która gwarantuje utrzymanie na kolejny sezon. Za tydzień kolejne starcie, tym razem wyjazdowe. 3 października drużyna uda się do Grodziska Mazowieckiego, na mecz z miejscową Pogonią.
Brawo Drużyna!