Piłkarze Unii Skierniewice pokonali w Warszawie miejscową Polonię (1:0), zapewniając sobie miejsce w najlepszej ósemce trzeciej ligi. Jedyną bramkę dla skierniewiczan zdobył ponownie Dawid Dzięgielewski. Cieszy znakomita postawa całej drużyny, która była wyraźnie lepsza od „Czarnych Koszul”.
Spotkanie z dwukrotnym mistrzem Polski zapowiadało się niezwykle interesująco i takie też było. Od początku, lepiej na boisku prezentowała się jednak Unia, która w pierwszych kilku minutach nie schodziła z połowy Polonii. Gospodarze pierwszą groźną okazję stworzyli sobie dopiero po dziesięciu minutach gry, „otrzymując” od sędziego stały fragment gry. Na szczęście pomyłka arbitra nie zakończyła się trafieniem, bo kapitalnie w bramce spisał się Brudnicki. W 21 minucie mieliśmy kolejną kontrowersję. W polu karnym w doskonałej sytuacji znalazł się Dawid Dzięgielewski. Strzał uniemożliwił mu jednak bramkarz Polonii – Leleń, który wyraźnie faulował napastnika Unii. Tak oczywista sytuacja nie została jednak dostrzeżona przez arbitrów.
W 30 minucie gry kolejnym kapitalnym rajdem na skrzydle popisał się Marcin Pieńkowski, który wpadł w pole karne i dośrodkował piłkę do Dzięgielewskiego. Ten pięknym strzałem z „woleja” pokonał golkipera Polonii i było 1:0! Skierniewiczanie chcieli pójść za ciosem. W 43 minucie piłkę z linii bramkowej wybił Leleń, a swoich sił, strzałem głową próbował Łojszczyk. Do przerwy Unia prowadziła zatem przy ul. Konwiktorskiej (1:0).
– Tylko od Was zależy, czy dziś sięgniemy po marzenia – motywował w szatni swój zespół trener Smalec. Słowa szkoleniowca zadziałały na zespół, który w drugiej połowie zagrał bardzo dojrzale, rozbijając kolejne akcje Polonii. Warszawiacy byli bezradni i nie potrafili stworzyć sobie groźnej okazji przez całe 45 minut. W przeciwieństwie do Unii, którzy kilka razy niepokoili defensywę czarnych koszul. Najbliżej szczęścia w 80 minucie był Paweł Czarnecki, jednak kolejny raz gospodarzy „przy życiu” utrzymał Leleń, broniąc strzał z okienka bramki. Dok końca meczu nic się nie zmieniło, a Unia skazywana przez wielu na pożarcie, pewnie sięgnęła po trzy oczka.
– Drużyna wykonała kawał dobrej roboty. Jestem bardzo dumny z chłopaków. Zagrali bardzo mądrze i odpowiedzialnie. Byli zdecydowanie lepsi i zasłużenie zgarnęli trzy oczka – skomentował po meczu trener Rafał Smalec.
Dzięki wygranej, Unia nie tylko zapewniła sobie miejsce w najlepszej ósemce trzeciej ligi (w grupie mistrzowskiej), ale wyraźnie poprawiła swoją sytuację w tabeli. Po 20 kolejkach skierniewiczanie zajmują czwartą lokatę z dorobkiem 36 oczek. Co ważne strata do drugiej Legionovii, wynosi zaledwie trzy punkty. Pewnie po tytuł zmierza za to Pogoń Grodzisk Mazowiecki, która do tej pory zgromadziła 48 oczek.
Za tydzień ostatnie starcie rundy zasadniczej. Przy ul. Pomologicznej skierniewiczanie zmierzą się z dziesiątym w tabeli KS Kutno. Pierwszy gwizdek już 27 marca o godz. 14:00!