Unia Skierniewice Oficjalna strona
Podopieczni trenera Dawida Kroczka wygrali w sobotnich derbach regionu z Pelikanem Łowicz (2:1). Wynik rozstrzygnął Tomasz Bała, który w ostatnim kwadransie zdobył dwie bramki. Było to dwunaste zwycięstwo w trwającym sezonie w trzeciej lidze.
Jeden z najważniejszych meczów sezonu – tak sobotnie derby opisywali sympatycy Unii Skierniewice, którzy tłumnie przybyli na stadion w Nieborowie i liczyli na przełamanie złej serii. Drużyna ze Skierniewic nie miała bowiem dobrego czasu w rozgrywkach trzecioligowych, w czterech starciach zdobywając zaledwie punkt. Starcie z Pelikanem miało być kluczowe, by wrócić na zwycięską ścieżkę.
Od pierwszych minut skierniewiczanie często gościli w polu karnym Mateusza Wlazłowskiego. Mimo dobrej gry to goście otworzyli wynik spotkania, wykorzystując prosty błąd obrony Unii. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, ale mimo kolejnych dobrych okazji nie potrafili odmienić losów gry przed przerwą.
Po zmianie stron Pelikan dalej skutecznie się bronił, co jakiś czas wyprowadzając groźną kontrę. Kiedy wydawało się, że goście dowiozą korzystny wynik do końca, na kwadrans przed końcem impuls do walki dał Tomek Bała, który wyskoczył najwyżej do piłki wrzucanej z narożnika boiska, pokonując strzałem głową ex-bramkarza Unii Mateusza Wlazłowskiego. Unia poszła za ciosem, kreując sobie kolejne okazje bramkowe. W 80 minucie w polu karnym piłkę ręką zagrał jeden z obrońców gości. Sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr, a wybornej okazji nie zmarnował Tomasz Bała, ustalając wynik spotkania na (2:1) dla Unii.
Tym samym skierniewiczanie po raz drugi w trwającym sezonie potwierdzili swoją dominację w regionie. Warto też dodać, że sobotnie derby były ósmym starciem w historii, odkąd Unia powróciła do elity trzecioligowców, triumfując w tym czasie aż siedmiokrotnie. Podopieczni trenera Dawida Kroczka zajmują obecnie ósme miejsce w ligowej tabeli, tracąc do prowadzącego ŁKS II Łódź pięć punktów.
Szansa na kolejne punkty już w najbliższą sobotę, 29 kwietnia w meczu na trudnym terenie z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Bądźcie z nami!
